czwartek, 29 sierpnia 2013

KINO KAPITAŁ # 8


Kawałek Lata + Na działce + Za płotem

22.00
1.09.2013
Galeria Bunkier Sztuki


"Kawałek Lata"
reżyseria: Marta Minorowicz
scenariusz: Marta Minorowicz
rok produkcji: 2010
czas trwania: 23
zdjęcia: Paweł Chorzępa
montaż: Przemysław Chruścielewski
produkcja: TVP S.A., Stowarzyszenie Filmowców Polskich - Studio Munka

Koniec lata, koniec wakacji. Do dziadka pracującego w bieszczadzkich lasach przyjeżdża wnuk. Osaczeni dziką przyrodą, zdani tylko na siebie, starają się odbudować łączącą ich więź. Kamera obserwuje bohaterów i ich relację- względem samych siebie oraz pięknego, ale surowego świata, który ich otacza.

Marta Minorowicz »
urodziła się w 1979 roku. Studiowała teatrologię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Absolwentka kursu dokumentalnego w Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy. Jest autorką dokumentu Kawałek lata (2010), który zdobył m.in. Grand Prix na festiwalu w Clermont‑Ferrand, Golden Dove na festiwalu DOK Leipzig i Białą Kobrę na Festiwalu Mediów „Człowiek w zagrożeniu”


"Na działce"
reżyseria: Thierry Paladino
scenariusz: Thierry Paladino
rok produkcji: 2006
czas trwania: 26
zdjęcia: Thierry Paladino
montaż: Rafał Samborski
produkcja: Mistrzowska Szkoła Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy (obecnie: Wajda Studio)

Zabawny i ciepły portret rodziny głuchoniemych, która spędzając weekend na działce wymyśla tysiące sposobów na pokonanie nudy

Thierry Paladino »
Ur. 24.07.1981 w Nicei, Francja. Ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Marsylii I Aix-en-Provence oraz kurs dokumentalny w Mistrzowskiej Szkole Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy. Razem z Maciejem Cuske, Marcinem Sauterem i Piotrem Stasikiem założył w 2006 roku Zespół Filmowy Paladino. Uwielbia kotlet schabowy z ziemniakami i z mizerią.


"Za płotem"
reżyseria: Marcin Sauter
scenariusz: Marcin Sauter
rok produkcji: 2004
czas trwania: 12
zdjęcia: Dawid Sokołowski
montaż: Artur Owczarek
produkcja: Mistrzowska Szkoła Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy (obecnie: Wajda Studio)

Jednym z powodów powstania filmu jest próba powrotu do czasów dzieciństwa, wakacji, upalnego lata. Pamiętam uczucie, jak niezliczona ilość godnych uwagi szczegółów, rzeczy które trzeba odkryć, historii które trzeba rozwiązać, spraw nad którymi trzeba się głęboko zastanowić, sprawiały że dzień wydawał się nie mieć końca. Pamiętam też jak ważni w tych fascynujących przygodach byli rodzice, których cierpliwa obecność rozpoczynała i kończyła każdy z tych wyczerpujących letnich dni.

Marcin Sauter »
Reżyser, operator, fotosista. Cztery lata pracował w Gazecie Wyborczej jako fotoreporter, z tego dwa lata jako szef działu foto w Bydgoszczy. Publikował fotoreportaże w Magazynie GW, Rzeczpospolitej i miesięczniku Pozytyw. Autor 12 indywidualnych wystaw fotograficznych, uczestnik wielu wystaw zbiorowych w kraju i za granicą. Współpracuje z Teatrem Polskim w Bydgoszczy jako fotosista, realizator fotograficznych i wizualnych elementów scenografii, publikacji i filmów reklamowych teatru. Laureat rocznego stypendium artystycznego Prezydenta Miasta Bydgoszczy w 2005r.



FILMY REPREZENTOWANY PRZEZ KRAKOWSKĄ FUNDACJĘ FILMOWĄ

CZARNE MYDŁO





19.00
31.08.2013

Galeria Opcja ul.Piłsudskiego 38

ZBIORNIK KULTURY oraz MYDŁO ZIN
zaprasza na wystawę CZARNE MYDŁO

Czarne Mydło to wystawa twórców związanych z założonym przez Szymona Szelca i Jakuba Grocholę komiksowym zinem MYDŁO. Komiksy pełne czarnych myśli, mrocznych sekretów i wszystkiego co złe i brzydkie zawiśnie w Opcji od 31 sierpnia w towarzystwie instalacji, animacji i innych wybryków wprost spod brudnych rączek mydlanych artystów.


Mydło swój początek miało w 2011 roku, dzięki odrobinie chęci i młodzieńczemu zapałowi powstał zin komiksowy promujący nowe spojrzenie na to medium w Polsce, prezentujący prace młodych artystów związanych z różnymi gałęziami sztuki, niekoniecznie zajmujących się samym komiksem (niektórzy z nich swoje pierwsze historyjki obrazkowe stworzyli właśnie do Mydła). Magazyn powstawał w okolicznościach dziwnych, na wpół przypadkowo i spontanicznie. Efektem zbiegów okoliczności, szczęścia i ciężkiej pracy jest niebanalne wydawnictwo, prezentujące w nietypowej formie komiksy zarówno eksperymentalne, dziwne i kontrowersyjne, jak klasycznie estetyczne i swobodne. Twórcy Mydła starają się odkrywać polski komiks na nowo, prezentować prace artystów wychodzących poza margines tradycyjnych historyjek obrazkowych.

Mydło Zin

Opcja

ODSŁONIĘCIE KAPLICZKI #5





Temat: Hejnał
Artysta: Bolesław Chromry

19.00
30.08.2013
Małopolski Instytut Kultury ul. Karmelicka 27



Opis:
Hejnał — sygnał muzyczny, wygrywany (np. na trąbce) lub — obecnie coraz częściej — odtwarzany o określonej porze dnia, zwykle z wieży ratusza. Wyraz pochodzący prawdopodobnie od węgierskiego słowa "hajnal" (wym. węg. hojn`ol) oznaczającego: świt, jutrzenka.

Klaun (ang. clown) - artysta komediowy występujący najczęściej w cyrku. Wyróżnia się specjalnym makijażem, w którym dominuje biel i czerwień. Klauni nie mówią podczas występów. Co najwyżej wydają dźwięki odzwierciedlające nastrój niebędące słowami. Bardzo ważną rolę odgrywa mimika. Biały puder pokrywający całą twarz, szminka wykraczająca poza usta i rumieńce pozwalają dostrzegać niewerbalne przekazy nawet tym widzom, którzy siedzą na odległych miejscach. Inne cechy to strój, którego charakterystyczne elementy to: groteskowo duże buty oraz luźne lub w inny sposób niedopasowane ubranie, sztuczny nos w kształcie czerwonej kuli jakby miał katar.


Bolesław Chromry – król dyskomfortu i polski, rysownik, bajkopisarz, kuglarz, ilustrator, magister sztuki, Damian Siemień, Dawid Bratko, Ulrich Von Jungingen. Asystent Bronisława Chromego, przyjaciel Jacka Stokłosy, wielbiciel Ulrike Meinhof. Mieszka i pracuje w internecie.


Czym jest kapliczka?
W tym roku Zbiornik Kultury pod postacią “trójkąta bermudzkiego” (MIK, MOS, BUNKIER SZTUKI), postanawia powrócić do realizowanego niegdyś przez Małopolski Instytut Kultury, projektu ściennego tygodnika ulicznego K27.
W gablocie, mieszczącej się pod budynkiem MIK’u, na ul. Karmelickiej 27, będą dziać się różne niewyjaśnione zjawiska. Będzie to miejsce specyficznego kultu.
K27 stanie się swoistą “kapliczką” Zbiornika Kultury - gdzie będzie można na chwile zadumać się i odpocząć od codziennego zgiełku.
Co dwa tygodnie Zbiornik Kultury będzie prezentował w gablocie K27, prace kolejnych artystów, tych bardziej i mniej znanych. Każda z prac ma stanowić kapliczkę; poświęconą różnym zjawiskom tworzących to specyficzne miasto jakim jest Kraków.
Takie zjawiska kultury Krakowa jak: szopki, kopce, krypty, wianki i knajpy będące tajemniczym skupiskiem zamkniętych kręgów różnych ludzi, znajdą swoje miejsce w gablocie K27.
W zamian, drogi widzu, jeśli przyjedziesz zobaczyć K27, sam stwierdzisz, czy “doznanie” podczas spędzenia choćby chwili przy Kapliczce Zbiornika Kultury, dała ci wystarczającą satysfakcje; jeśli nie “duchową” to może choćby przez chwile zastanowisz się nad nieważkimi sprawami Twojej obecności na tym świecie.

misjonarz projektu: Xawery Deskur Wolski

piątek, 23 sierpnia 2013

MAMO, CHCĘ DO WODY! | COŚ ZOSTAŁO


Wernisaż: 24 sierpnia 2013, godzina 20.30
Wystawa trwa od 25 sierpnia do 9 września
Kurator: Sabina Miśtura




Masz się rozluźnić.
Masz odpocząć.
Masz pic piwo i jeść smażone.
Masz mieć bąble od komarów.
Masz zrobić sobie zdjęcie na bananie albo pod wodą.

Możesz być leniwy, marudny, zbyt wymagający i kapryśny. Możesz utyskiwać na powolny room service. Możesz wziąć swoje najlepsze ubrania, możesz kupić kapelusz z szerokim rondem i paradować po deptaku. Możesz nie mieć problemów rodzinnych, ani finansowych, możesz wręcz być kierownikiem czy managerem, możesz odnosić sukcesy i wspominać, jak to ledwo znalazłeś wolny tydzień.
Wracasz do domu, a wraz z tym kończy się turnus. Miasto zamiera, wszystko blednie i milknie. Hotele nadal na swoim miejscu, kelnerzy myślą, że wrócą tu lada chwila. Cisza.
Osierocona Varosha kłuje Cypr w bok. Elektryk Allan Cavinder dostaje zlecenie, chodzi po mieście-widmie. Poszukuje w piachu instalacji świadczącej o dawnej świetności. W hotelowych hallach depcze nasypane wiatrem wydmy. Jest sam, otoczony ciszą. Ta cisza, jak później napisze żonie, przyprawia go o ból uszu.

Grupa ETC buduje fatamorganę, fantazmatyczny kurort. Wszystko, czego potrzebujesz, by zregenerować siły życiowe, znajdziesz w klatce UV. Po drugiej stronie Magdalena Lazar zasypuje tę wizję, wrzucając nas w pustkę i prowadząc przez wnętrzności raju, który padł ofiarą sporów politycznych. Raju, który bez ludzi staje się niemym wyrzutem sumienia.


Grupa ETC to powstała w 2009 roku grupa reserchersko – artystyczna, zajmującą się tradycją artystyczną neo-awangard, muzyki eksperymentalnej oraz sztuki intermedialnej. Skład grupy jest płynny, aktualnie jej trzon tworzą: Antoni Michnik, Anna Płonka, Klaudia Rachubińska oraz Krzysztof Sokół. Współpracują z różnymi instytucjami, organizując wydarzenia o charakterze naukowym, popularyzatorskim lub artystycznym, starając się łączyć te perspektywy.

Magdalena Lazar ur. 1986 w Rudzie Śląskiej, mieszka i pracuje w Krakowie. Ukończyła ASP w Krakowie, broniąc dyplom ze specjalizacji Obrazowanie Cyfrowe w pracowni prof. Waldemara Węgrzyna. W latach 2010 - 2011 studiowała na Universität der Künste (pracownia Christiane Möbus ), w Berlinie.
Tworzy głównie video, instalacje, animacje i fotografie. W swoich pracach podejmuje próbę symulacji rzeczywistości, która jest potencjalnie możliwa. Tropi i sama kreuje ślady obecności człowieka, przetwarza to, co już znamy. W utworach wideo interpretuje teorię, mówiącą, że kultura jest wytworem natury i jako taka inspiruje, przetwarza i wymusza kolejne transformacje samej siebie.

wtorek, 13 sierpnia 2013

OPEN CALL ROZSTRZYGNIĘTY!

Open Call rozstrzygnięty!

Decyzją jury od 24go sierpnia w Galerii Dolnej Bunkra Sztuki w
Krakowie gościć będą dwa projekty zgłoszone w ramach konkursu Open
Call Zbiornika Kultury.

Wybraliśmy zgłoszenie Magdy Lazar "Coś zostało" i "Mamo, chcę do wody"
Grupy ETC. Oba projekty w zgrabny sposób odwołują się do motta
tegorocznego Zbiornika jakim są wakacje. Artyści unikają przy tym
dosłowności i budują minimalistyczne instalacje respektując trudną
przestrzeń Galerii Dolnej. To co nam się spodobało przede wszystkim,
to ciekawe konteksty jakie przywołują obie propozycje, wielość mediów
jaka się w nich pojawia oraz możliwość spięcia ich w jedną wystawę,
którą za kilka dni oglądać będzie można w Bunkrze.

Szczegóły już wkrótce!

sobota, 10 sierpnia 2013

Wywiad z Cecylią Malik


2 sierpnia w ramach tegorocznego Zbiornika Kultury miało miejsce odsłonięcie Kapliczki 3#, której autorką tym razem była Cecylia Malik – absolwentka malarstwa na krakowskim ASP, stypendystka Nagrody Prezydenta Miasta Krakowa oraz zażarta działaczka społeczna. Odwołując się do swojej rodowej tożsamości, za pomocą formy na wpół-tradycyjnej artystka pozwoliła sobie na odważny i bezkompromisowy komentarz na temat krakowskiego środowiska artystycznego i politycznego.

Daria Skok: Na wernisażu Kapliczki wspomniałaś, że „ród Malików” związany jest z tradycją szopki krakowskiej. Wiem także, że jesteście tzw. rodziną z tradycjami. Może na początek opowiesz coś o swojej rodzinie i o tym, jaki wpływ miała na Ciebie i twoich bliskich ta tradycja.
Cecylia Malik: Dokładnie, jestem potomkinią rodu Malików – szopkarzy, a tradycję tę zapoczątkował mój pradziadek Walenty Malik, który nie mając latem zatrudnienia zaczął składać modele. Mój dziadek, Włodzimierz Malik, był już profesjonalnym szopkarzem. Jego prace wygrywały konkursy, a aktualnie wchodzą w skład kolekcji wielu muzeów, zobaczyć je można w Muzeum Historycznym Krakowa, ale także w np. w Łodzi. Aktualnie tradycję najszerzej kontynuuje wujek, Stanisław Malik, moja mama oraz siostra Rozalia, ale na pewnym etapie życia każda z moich pięciu sióstr przeżywała epizod z szopkarstwem.
DS: Masz może jakieś ciepłe wspomnienia z dzieciństwa związane z szopką…?
CM: Pamiętam, że dziadek co roku odgrywał w domu jasełka, tylko dla naszej rodziny, z ruchomymi figurami i Kolendami. Wtedy szopka była sztuką…
DS: To rzeczywiście musiało zaszczepić w was miłość do szopkarstwa. Powiedz mi, na ile ważna była dla Ciebie forma tej pracy, która łączy się z Twoją tożsamością rodową, a na ile gorące były tematy, które poruszasz, bo bezpośrednio dotknęły Ciebie oraz Twoich przyjaciół?
CM: Forma tak naprawdę nie jest moją inicjatywą, a była niejako narzucona przez koncept obrany przez tegoroczną edycję Zbiornika Kultury. Kapliczki są przecież bezpośrednią kontynuacją zeszłorocznego projektu Wall Paper, tylko, że w tym roku odwołują się do tych ludowych, rdzennych, trochę zabobonnych tradycji Krakowa – stąd np. czakram czy szopka. Ze względu na moją rodzinę to było oczywiste, że to ja przygotuję Kapliczkę dotyczącą szopki.
Co do tych tematów, to tak, masz rację, znajdziesz tam odwołania do wielu spraw, które jakoś może nie tyle, że mnie bolą, ale po prostu potwornie denerwują. Weźmy np. sprawę Radiofonii. Zespół redakcyjny tworzyło wielu moich przyjaciół, którzy pracowali tam za darmo, dając z siebie wszystko. Nagle okazuje się, że Radiofonia jest zamknięta, a za chwilę wypływa pod szyldem RMFu – najbardziej komercyjnej stacji – i na to wszystko pozwalają rektorzy największych krakowskich uczelni, którzy powinni stać murem za kulturą!
DS: No, właśnie, a jak to jest z tą kulturą… w szopce pojawiają się Galeria Krakowska i MOCAK, przybliżysz nam swój stosunek do tych „instytucji”?
CM: 4 galerie, czyli: GK, MOCAK, H&M i Zara reprezentują obiekty, które w Krakowie mają najsilniejszy aspekt ekonomiczny i są największymi potentatami miejskich dotacji. W Krakowie buduje się budynki, które w rezultacie są puste – nie ma co do nich włożyć, poza sieciówkami odzieżowymi. MOCAK natomiast aktualnie jest finansowym hegemonem wśród krakowskich galerii, które tak jak np. Bunkier Sztuki muszą walczyć o przetrwanie.
DS: Wśród problemów, które poruszasz w szopce pojawiają się także odwołujący się do kwestii Zakrzówka nurkowie. Sprawę z Zakrzówkiem już raz wygrałaś – przy okazji Kolektywu Modraszek, 2 lata temu – jak widzisz problem Zakrzówka dzisiaj…?
CM: Bardzo przykre jest to, że mimo, że w 2011 wygraliśmy z deweloperem, to Zakrzówek nadal nie może być po prostu parkiem wszystkich krakowian, dobrem wspólnym, gdzie można pojechać z dziećmi i się wykąpać. To co teraz tam się dzieje jest nie do pomyślenia, jedyna strzeżona plaża jest ogrodzona, a aktualnie klucz do furtki dorobić sobie można za 100zł.
Miasto ma fundusze na wykup terenów zielonych, myślę więc, że jest to sprawa do wygrania, chociaż na pewno ciągnęła by się latami.
DS: Co musiałoby się stać, aby mniej w Krakowie było skandali takich jak np. nadmieniona Radiofonia, czy Zakrzówek?
CM: Myślę, że po prostu u władz brakuje ludzi z pasją, z WIZJĄ, bo sam Kraków jest pięknym miastem, wartym inwestycji i troski.
DS: Cecylia, wracając do samej szopki, czy wystawiając coś takiego, liczyłaś na jakiś dialog z instytucjami czy władzami, czy to był tylko pozostawiony przez Ciebie komentarz?
CM: To było jedynie nadmienienie mojego stanowiska. Sam pomysł robienia szopki latem jest żartem – mój dziadek mawiał, że śpiewanie kolęd śladem jest grzechem, podobnie chyba z szopką… Dlatego właśnie pozwoliłam sobie na taki mały, sarkastyczny żart.
DS: A nie bałaś się, że tym żartem narazisz się władzom i instytucjom ją dzierżącym?
CM: Hahaha… ja się zawsze narażam, a i tak jestem wykorzystywana przez prezydenta do kreowania pozytywnego wizerunku miasta.
DS: Jesteś osobą głęboko zaangażowaną w problemy społeczno-polityczne miasta i chyba jesteś z natury idealistką… na koniec chciałabym Cię spytać, czy kiedykolwiek po czasie czułaś się rozczarowana jakimś swoim projektem, jakąś inicjatywą?
CM: Nigdy nie czułam rozczarowania. Odzew ludzi, ich poparcie, obecność są czymś cudownym, co mnie – rzeczywiście idealistkę – spełnia. Samo nagłaśnianie takich spraw jak Zakrzówek, Białka czy Radiofonia jest ważne. Jest tylko jedna kwestia, która mnie rozczarowuje i napawa smutkiem. To, że to wszystko trwa 3 minuty, 30 sekund na facebooku. Tak jak w przypadku Radiofonii – skandal wybucha na chwilę, a jutro już nie ma znaczenia, bo w przygotowaniu jest już kolejny….


autorka wywiadu: Daria Skok



Rozmowy na kacu - czyli dysputy o wszystkim i o niczym


niedziela 11.08.2013
12.00

Zapraszamy na ranną niedzielną kawę do Pauzy In Garden i Rozmowy na kacu.

Tym razem w porannej, nieformalnej atmosferze spotkań na kacu
rozmawiać będziemy z Arturem Wabikiem który zaledwie kilka dni temu
wrócił z miesięcznej rezydencji w Wortwedding, Berlin.
http://wortwedding.blogspot.com/2013_08_01_archive.html

Artur opowie o wystawie którą zrealizował, streetarcie którego się
naoglądał i o samym Berlinie - nieustająco rozedrganej Mekce artystów.

Być może w rozmowie weźmie udział również tajemniczy gość który
przyjechał z bardzo daleka i ma do opowiedzenia bardzo ciekawe
historie. O tym czy przybędzie przekonacie się już na
miejscu.

Prowadzenie Piotr Sikora
wstęp wolny

KINO KAPITAŁ # 5



Na niebie, na ziemi


niedziela 11.08.2013
22.00

reżyseria: Maciej Cuske
rok produkcji: 2007
czas trwania: 65
zdjęcia: Radosław Ładczuk
montaż: Anna Dymek
produkcja: Mistrzowska Szkoła Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy (obecnie: Wajda Studio), ZF PALADINO and Centrala Film

Irek ma jedną ogromną pasję, która graniczy z obsesją - pragnie poznać prawdę o cywilizacjach pozaziemskich i przedstawić ją światu. Aby zbliżyć się do realizacji swego marzenia, zabiera żonę i małą córeczkę do Wylatowa, gdzie od kilku lat obserwowane są tajemnicze ślady w zbożu i inne dziwne zjawiska.Film nie jest opowieścią o UFO. Wydarzenia w Wylatowie służą zaledwie jako tło do pokazania niezwykłej determinacji, jaka tkwi w człowieku, który bardzo czegoś pragnie. Jednocześnie film przypomina, że najbardziej niezwykłe zjawiska, takie jak np. miłość, wydarzają się tuż obok nas.

Maciej Cuske »
Ur. 1972 w Bydgoszczy. Absolwent Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy w Warszawie. Zaczynał jako amator (I co wy na to, Gałuszko?, 12 000 kilometrów), w trakcie studiów uczestniczył w realizacji Ciszy (2003). Kuracja (2004), Antykwariat (2005) i Elektryczka (2007) zostały nagrodzone na Krakowskim Festiwalu Filmowym. Ponadto autor filmów dokumentalnych: Ahoj (2006), Katyń. 60 dni na planie (2007), Na niebie i na ziemi (2007). Laureat nagród festiwalowych, m.in. w Győr, Paryżu, Cieszynie, Łagowie, Wrocławiu i Toruniu.

FILM REPREZENTOWANY PRZEZ KRAKOWSKĄ FUNDACJĘ FILMOWĄ

środa, 7 sierpnia 2013

Trójkąt Bermudzki - wystawa grupy artystycznej Banda






      Galeria Opcja, ul. Piłsudskiego 38
      Otwarcie w piątek 9 sierpnia o 20.00
      Wystawa czynna od 12 sierpnia do 23 sierpnia
      Godziny otwarcia 16:00 – 19:00


      Trójkąt Bermudzki - zwyczajowa nazwa obszaru Atlantyku, w rejonie Bermudów (incydentalnie na ulicy Piłsudskiego w Krakowie), przez fascynatów zjawisk paranormalnych uznawanego za miejsce wielu niewyjaśnionych zaginięć statków, jachtów, samolotów i grup artystycznych (uważają oni, iż na tym obszarze mają miejsce zjawiska łamiące prawa fizyki, wykrywana jest obecność "obcych" – co ma ich zdaniem wyjaśniać rzekomo niewytłumaczalne zdarzenia). Nie istnieje jeden ustalony kształt trójkąta, jego kształt opisywany jest różnie w poszczególnych legendach miejskich. Według statystyk w obszarze tym nie ginie więcej niż średnia liczba obiektów ginących w innych rejonach Atlantyku (i Krakowa).
      [źródło: Wikipedia]


      Banda - Grupa młodych artystów zajmujących się sztukami wizualnymi. Są wśród nas studenci i absolwenci ASP pracujący w technikach malarskich, rysunkowych, grafiki warsztatowej, komiksu, animacji, interdyscyplinarnych oraz street artu.
      Banda to projekt zrodzony z Koła Artystyczno-Naukowego, PRASSA, Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
      Organizujemy warsztaty, wystawiamy swoje prace, pojawiamy się na targach sztuki. Zachęcamy do kontaktu ze sztuką. Współpracujemy z prywatnymi galeriami i instytucjami państwowymi.
      Banda:
      Marlena Biczak, Malwina Bienias, Gabriela Fiter, Hubert Gromny, Maria Kozakiewicz, Kamil Kuitkowski, Paulina Lichwicka, Trevor Phillips, Michał Sroka, Zofia Szczęsna, Szymon Szelc, Weronika Tyrpa, Van Dan i Xavery Wolski
      Przy poszczególnych projektach współpracujemy z szerszym gronem artystów.


      Opcja - przestrzeń znajdująca się przy Wydziale Intermediów ASP w Krakowie, pełniąca funkcję galerii prowadzonej przez Koło Naukowe WI.
      https://www.facebook.com/galeria.opcja

    ROMEK ROBI MEBLE


    12-16 sierpnia 2013 r. od godz. 12.00 do 18.00


    Wystawa mebli Romka w ogrodzie Małopolskiego Instytutu Kultury (wejście przez bramę przy ul. Karmelickiej 27) w ramach Zbiornika Kultury

    Romek jest młodym wytwórcą mebli, który sam siebie definiuje jako jednoosobową manufakturę. Artysta własnoręcznie tworzy unikatowe, a zarazem funkcjonalne meble, nierzadko wykorzystując w swojej pracy przedmioty znalezione – takie jak gałęzie czy stare szuflady. 
    Działalność Romka oscyluje na granicy designu, rzemiosła oraz DIY (Do It Yourself). Niezależnie od tego, jak nazwiemy to, co robi Romek, w jego twórczości ważny jest bezpośredni kontakt z materiałem, odczuwalna przyjemność tworzenia rzeczy praktycznych i intrygujących. W gotowych pracach ujawnia się osobowość twórcy – poprzez dobór konkretnych materiałów, wybór wzoru, bądź poprzez stworzenie oryginalnego projektu. Wydaje się jednak, że dla Romka najważniejsza jest czynność konstruowania obiektów sama w sobie. W związku z tym, przez cały czas trwania ekspozycji, artysta będzie pracował w ogrodzie, który stanie się jego tymczasowym warsztatem (stałej pracowni Romek zresztą nie posiada).
    Codziennie między godz. 12.00 a 18.00 będzie można przyglądać się pracy manufaktury Romka oraz nauczyć się, jak zrobić swój własny mebel.

    Podsumowaniem czterech dni warsztatów i zakończeniem wystawy będzie rozmowa z artystą poprowadzona przez Piotra Sikorę, która odbędzie się w ogrodzie w piątek 16 sierpnia 2013 r., o godzinie 17.00. Na spotkanie zalecamy przynieść koce, żeby móc przyjemnie przysiąść na trawie i w atmosferze pikniku wspólnie obejrzeć meble, zastanowić się nad designem, kulturą DIY oraz współczesnym rzemieślnictwem.