poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Babka z piasku




BARBARA STRYKOWSKA
BABKA Z PIASKU
KURATOR: WOJCIECH SZYMAŃSKI

Kochani!
Dzisiaj po śniadaniu byłem na plaży i z koleżankami oraz kolegami zrobiliśmy babkę z piasku. Po obiedzie (jedzenie b. dobre) czytałem, a Basia rysowała, malowała i wycinała różne obrazki z gazety. Mateusz powiedział, że zrobimy Basi wystawę. I tak, do wieczora, bawiliśmy się w wystawę, chociaż niektórzy woleli bawić się w sklep. Część obrazów pożyczyliśmy od Pani Marty, której telefon komórkowy wpadł do morza, ale i tak była bardzo miła. Część obrazów Basia zrobiła ostatnio. Są wśród nich kolaże i linoryty, akwarele na kartonie, a także takie prawdziwe, na płótnie w kolorze plaży i drobnego piasku.

Niektórzy mówili, że Basia jest malarką mieszczańskich wnętrz i skupia swoją uwagę na przemalowywaniu obrazów ze ściany w salonie, czerwonych kanap i wzorów na tapetach. Kuba zapewne powiedziałby, że Basia – tak jak wielu kolegów i wiele koleżanek – zmęczyła się rzeczywistością. Ale to nieprawda.

Owszem, obrazy są bardzo nieduże, a ich rozmiar podkreśla kameralność podejmowanych tematów. To prawda, że dzieją się na tych obrazach dziwne i niepokojące rzeczy: matka Whistlera w kapciach i z odciętą głową, lustra, po których pozostały same ramy, kwiatowe wzory, jak z sukienki mamy, muchy chodzące po ścianie. A Basia zamiast wyciąć pana prezydenta, obcięła mu ucho, bo wybrała szympansa i Tarzana, którzy byli w gazecie z drugiej strony.

Ale nie te oznaki wzbudzają niepokój, kiedy ogląda się prace Basi. Basię interesuje właśnie to, co z drugiej strony, zakryte, niewidoczne, przecięte wpół i zaklejone. Świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że świat faktu, który tak kochamy, to surowiec snów niesubstancjalny, że istotne jest to, co być może skrywa się z drugiej strony muru, pod płótnem i pod tapetą. Stąd zapewne pojawiają się u niej trójwymiarowe obrazy przypominające domki dla lalek, z otworami, przez które widać inną rzeczywistość. Basia już wie, że za ścianą pomalowaną w miły wzorek z kwiatków i wisienek mieszkają często niecałkiem mili panowie. I wie, jak pokazać ten zamaskowany świat w dwóch wymiarach płótna. Trzeba pociąć płótno i zerwać tapetę.

Na pocztówce przesyłam zdjęcie miłych pań, które machały wczoraj do nas ze statku. Basia rozdarła to zdjęcie, bo kto je tam wie, co kryje się za fasadą? Czy naprawdę machały do nas przyjaźnie, pozdrawiając nas? No właśnie, tego nie jesteśmy z Basią pewni.

Woda jest ciepła, pogoda kryształ. Pozdrawiam znad morza!
Wojtek

PS. Babka z piasku jest pierwszą indywidualną wystawą artystki i jest czynna od 30 lipca do 5 sierpnia, kiedy to nasz turnus się kończy.








Co tydzień w piątek nowa wystawa
Klub Fabryka, ul. Zabłocie 23, Kraków

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz